Od kilku lat duże emocje budzą wyniki z języka litewskiego. Są one ważne, bo niezależnie od tego, czy maturzysta chce zostać strażakiem, fizykiem lub historykiem, wynik egzaminu z języka państwowego na zasadnicze znaczenie przy przyjęciu na bezpłatne studia. Od 2013 roku maturzyści ze wszystkich szkół, zarówno z litewskim językiem wykładowym, jak i mniejszości narodowych składają egzamin maturalny z języka litewskiego według ujednoliconych zasad.
Rozszerzony, czyli państwowy egzamin z języka litewskiego od momentu jego ujednolicenia we wszystkich typach szkół wciąż jest wielkim wyzwaniem i problemem dla maturzystów ze szkół mniejszości narodowych i wciąż budzi niemało kontrowersji.
Wyniki matur publikowane przez Narodowe Centrum Egzaminów wskazują, że od roku 2013 młodzi Polacy czy też Rosjanie mają gorsze wyniki na egzaminie z języka państwowego niż ich koledzy ze szkół z litewskim językiem wykładowym.
W zeszłym roku polski dziennik na Litwie „Kurier Wileński” publikował krytyczne wypowiedzi młodych Polaków, którzy np. marząc o studiach medycznych czy też technicznych musieli pożegnać się ze swoimi marzeniami. I to mimo tego, że z przedmiotów dedykowanych, jak fizyka, chemia czy też biologia mieli bardzo wysokie wyniki na poziomie 90-100 proc. Ich szanse przekreślał słaby wynik z egzaminu z języka litewskiego.
W 2011 r. litewski parlament znowelizował ustawę o oświacie ujednolicając zasady składania egzaminu z języka państwowego we wszystkich typach szkół na Litwie. Ujednolicono także programy nauczania tego języka. Do tej pory w programach szkół mniejszości, więcej uwagi poświęcano gramatyce niż literaturze. Wychodzono z założenia, że uczniowie i tak są dostatecznie obciążeni czytaniem lektur ze swojego kręgu kulturowego, więc i nie muszą czytać tylu dzieł literatury litewskiej, jak ich uczniowie szkół litewskich. W 2011 r. posłowie dali im dwa lata na dogonienie (czyli na doczytanie pozostałych dzieł literatury litewskiej) swoich rówieśników ze szkół litewskich.
Przedstawiciele mniejszości protestowali przeciwko takiej sytuacji zwracając uwagę na to, że jest to bardzo duże obciążenie dla uczniów szykujących się do zakończenia szkoły średniej i przygotowania się do egzaminu dojrzałości. Niewątpliwie musiało się to odbić na wynikach egzaminów.
Postulowano wprowadzenie dłuższego okresu przejściowego oraz rozpoczęcie nauki według ujednoliconych programów od klas początkowych. Postulowano także wprowadzenie ujednoliconych egzaminów dopiero po pełnym cyklu programu nauki języka litewskiego, czyli za 12 lat. Ministerstwo Oświaty kierowane przez liberała Gintarasa Steponavičiusa pozostało jednak głuche na te żądania.
I jak przewidywano, tak się stało. Wyniki maturzystów ze szkół mniejszości są gorsze niż maturzystów ze szkół litewskich. Przeglądając wyniki matur publikowane przez NCE można bez problemu zauważyć, że mimo upływu kilku lat, maturzyści ze szkół mniejszości wciąż mają problemy ze zdaniem egzaminu.
Głównym problemem jest to, że polscy czy rosyjscy uczniowie są traktowani jakby litewski był ich językiem ojczystym i w takich kategoriach przygotowuje się kryteria oceny z egzaminu maturalnego.
W mediach mniejszości narodowych nie raz podkreślano, że egzamin maturalny z tego języka jest tak skonstruowany, że nawet najlepsi uczniowie szkół mniejszości mają z nim problem – ciężko dobrze zdać go osobie, która nie uczyła się go od urodzenia.
Słabsze wyniki uczniów ze szkół mniejszości wynikają także z tego, że liczba godzin nauki tego języka w szkołach litewskich jest zdecydowanie wyższa niż w szkołach mniejszości. W 2013 roku wynosiła ona aż 800 godzin. Różnica ta z roku na rok się zmniejsza, ale jak dotąd nie została zlikwidowana. Uczniowie z początkowych klas litewskich szkół mają po 5, 6, 7 godzin nauki litewskiego tygodniowo, podczas gdy np. w polskich szkołach to tylko 4 godziny.
Zresztą problem ze zdaniem egzaminu maturalnego z języka państwowego mają także i maturzyści ze szkół litewskich. Według specjalistów wynika to z faktu, że wymagania wobec uczniów podczas egzaminów są stanowczo zawyżone, tematy wypracowań są zbyt trudne – nie odpowiadają poziomowi nauczania w szkołach.
Z danych Narodowego Centrum Egzaminacyjnego wynika, że w zeszłym roku egzaminu z języka litewskiego nie zdało 23,5 proc. uczniów szkół mniejszości narodowych (o 4,2 proc. więcej niż w roku 2017) oraz 7,8 proc. uczniów szkół litewskich. W roku 2017 liczba uczniów, którzy nie zdali egzaminu wynosiła 19,3 proc. w szkołach mniejszości oraz 10,5 proc. w szkołach litewskich.
Do dziś nie ma odpowiedzi na pytanie co kierowało ministrem pochodzącym z partii liberalnej, gdy z gorliwością godną jakiegoś satrapy narzucał odgórnie i bez możliwości dyskusji społecznej nowe zasady egzaminu z języka państwowego. Na razie efektem jego działań są zawiedzione nadzieje i przekreślone losy setek młodych ludzi, którzy dziś mogliby być lekarzami lub inżynierami pracującymi na rzecz całego litewskiego społeczeństwa.
Jan Jacek Komar